11 mar 2016

Diabeł tkwi w szczegółach

Dzisiaj post nieco luźniejszy niż pozostałe :)

Postanowiłam odrobinę przybliżyć Wam mój.. hm. Styl bycia w szkole? Nie wiem jak to nazwać.
Nie będzie rysuneczków, będzie kilka zdjęć.

Jak zapewne pamiętacie, dopiero niedawno zaczęłam swoją drogę pedagogiczną. Na samym początku przypomniał mi się jeden z wykładów jeszcze z licencjatu..
Wykładowczyni opowiadała na nim o tym, jak sama uczyła w szkole i zawsze starała się malować paznokcie w różne wzorki, tak żeby było dzieciom kolorowo i radośnie.. Pewnego dnia, nie zdążyła pomalować paznokci, nie wiem, może miała ciężki dzień, może nie miała kiedy, może cokolwiek. Tak czy siak - poszła do szkoły z ŁYSYMI PALCAMI. Ale nie przejmowała się tym zbytnio, bo i tak odnosiła wrażenie, że nikt nie zwraca na nie uwagi. I wiecie co? Jakież było jej zdziwienie, kiedy dzieci na ten widok wydały solidarny okrzyk rozczarowania! Okazało się, że w rzeczywistości paznokcie pani były tak ekscytującym motywem dnia, iż kiedy ich nagle zabrakło, świat niemal się zawalił! : D

Ta anegdotka została mi w głowie. Miałam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie doświadczalnie sprawdzić, czy faktycznie jest tak, że dzieci zwracają uwagę na takie "pierdoły" jak kolorowe paznokcie. Ale ja nie chciałam powielać schematu paznokciowego. Poza tym, stwierdziłam że mam nieco trudniejsze zadanie, bo jednak zaczęłam pracę w szkole SPECJALNEJ, więc obawiałam się, że te dzieci jednak nie zauważą zbyt wiele...
Na początek postawiłam na kolczyki. Kupiłam sobie starter pack - dwie pary kolczyków w śmiesznych kształtach. I wiecie co?

OBSERWOWANIE MOICH KOLCZYKÓW STAŁO SIĘ DLA NICH TAK WAŻNE, JAK PAZNOKCIE TAMTEJ PANI DLA TAMTYCH DZIECI :D !


Ogromną radochę sprawia mi to, że za każdym razem dzieciaki, kiedy mnie widzą, od razu podpatrują co tym razem mam wsadzone w uszy. Mają swoje ulubione moje kolczyki no i wszystkie znają już na pamięć. Nie tylko zauważyły, ale spodobało im się to! Wiecie jaka to frajda dla nich...... i dla mnie? :) stało się to już moim elementem charakterystycznym.

Doszłam do wniosku, że warto zainwestować w różne oryginalne elementy garderoby, takie jak naszyjniki...


Albo mucha! Choć dzieciaki i tak upierają się, że to kokardka |D


Takie oryginalne części garderoby nie tylko przyciągają ich uwagę, ale z tego co widzę - wzbudzają sympatię :) mam na myśli oczywiście te wczesnoszkolne dzieciaki, chociaż przyznaję, że starsze też już zaczęły zauważać, że często noszę różne ciekawe rzeczy na sobie. Ich komentarze, choć zdecydowanie różne od westchnień zachwytu maluchów, również świadczą o tym, że pozytywnie odbierają moją osobę na szkolnym korytarzu. 

Oprócz rzeczy do noszenia na sobie (no, zabawnych koszulek z nadrukami to już pokazywać nie będę, choć mam ich kilka np. koszula w mopsy albo t-shirt z muminkiem), zaopatrzyłam się też w podstawowe przybory do pożyczania na lekcjach dzieciom, które tego nie mają (a to baaardzo częste sytuacje). Oczywiście, nie mogły to być rzeczy "normalne"... :)


Nie muszę chyba mówić, że kiedy dzieci pierwszy raz zobaczyły temperówkonos i palcogumkę do ścierania, to nagle wszystkie kredki zostały "połamane" i WYMAGAŁY natemperowania i nagle pojawiło się tyyyle błędów ołówkowych do ścierania....... ;)

Jak widzicie, postanowiłam sprawdzić spostrzegawczość naszych dzieciaków i uzyskując nadzwyczaj pozytywny odbiór, doszłam do wniosku, że będę im sprawiać przyjemność swoją osobą. Myślę, że zainwestuję jeszcze kiedyś w jakieś inne śmieszne/dziwaczne akcesoria.
Lekcja na dziś? Dzieci widzą. Naprawdę przywiązują wagę do szczegółów, więc czemu by nie zastanowić się nad tym, żeby sprawiać im takie różne małe przyjemności? ;)

2 komentarze:

  1. Świetny wpis. Bardzo podobają mi się Twoje pomysły na zainteresowanie dzieciaków, nie wiem co moi gimnazjaliści powiedzieliby na kolczyki grzyby, ale WIEM, że zaraz takich poszukam gdzieś na allegro i zakupię :D Ich reakcja będzie bezcenna ;) Gratuluję odwagi i kreatywności, oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, staram się jak mogę - i mam nadzieję, że to akurat nigdy mi nie przejdzie ;)
      To ja od razu mogę polecić Lemon Lovely na DaWandzie lub Pakamerze! :)

      Usuń

Kto pyta, nie błądzi. Zapraszam do wymiany opinii!